O tym jak pozostać sobą, nie popadając w skrajność

Każdy z nas w zasadzie każdego dnia, napotyka sytuacje w których musi opowiedzieć się w sposób jednoznaczny aby móc podjąć jakąkolwiek decyzje. Dualizmy występują w naszej rzeczywistości nader często, nie ma w tym nic szokującego, ponieważ gdyby nie dualizmy to świat byłby zawieszony w swego rodzaju próżni. Każdy rozwój bierze się z negacji oraz swego rodzaju idealizacji pożądanego zjawiska.

Aby naprawić cieknący dach, należy wpierw zanegować występowanie w dachu dziury przez którą podczas deszczu spływa woda do wnętrza naszego domu a następnie wyidealizować (pochwalić) wyobrażenie sytuacji w której dach nie przecieka. Poprzez taki ciąg myślowy, jesteśmy w stanie podejmować decyzje które mają nam sprzyjać w myśl zasady, że każdy zdrowy duchowo człowiek, działa zawsze tak by doświadczenie życia było bardziej satysfakcjonujące. Zanegowanie dziury w dachu i pochwalenie sytuacji w której dziura w dachu nie występuje, skłania nas do podjęcia działań w celu naprawy cieknącego dachu.

Za każdym razem gdy mówimy o myśleniu pozytywnym, mówimy niejako o myśleniu negatywnym. Za każdym razem gdy mówimy o szczęściu, tworzymy zarazem stan nieszczęścia. Nauczyciele wschodu często uczą, mówiąc "Nie oceniaj" podczas gdy samo to stwierdzenie jest oceną, określeniem że nieocenianie jest czymś właściwszym niż ocenianie.

O co więc w tym wszystkim chodzi? Samo ocenianie nie jest czymś złym. Cywilizacja łacińska w której przyszło nam żyć, powstała w skutek jasnych ocen niektórych zachowań (zarówno tych pożądanych jak i nie pożądanych), dzięki czemu mogła płynnie się rozwijać. Oceniamy wszystko każdego dnia, nawet robiąc zakupy w sklepie będąc przy stoisku z pieczywem, zastanawiając się nad zakupem chleba lub bułek, decydując się na chleb negujemy chęć zakupu bułek.



Należy dobrze zrozumieć zjawisko oceniania. Ocenianie nie jest czymś nienaturalnym w przypadku gdy prowadzi do rozwoju. Każde zanegowanie obecnego porządku rzeczy dla podniesienia naszego komfortu życia jest zjawiskiem pożądanym i prowadzącym do rozwoju. Ocenianie jednak nie powinno prowadzić do podziału i zacietrzewienia. Powinniśmy wybierać to co jest dla nas lepsze za sprawą oceny, jednak nie powinniśmy piętnować tego czego nie wybieramy. Jeśli decyduje się zakupić chleb, to nie neguje istnienia bułek, być może jutro kupie akurat bułki, po prostu dziś wybrałem chleb, ponieważ uznałem że zjedzenie dziś chleba wpłynie na mnie lepiej niż zjedzenie bułek. 

Wiemy, że sparzenie się nie jest niczym przyjemnym, jednak nie negujemy istnienia ognia, który jest jednym z podstawowych czynników pozwalających nam przetrwać. Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Ocenianie jest słusznym wtedy gdy dotyczy nas samych i podnoszenia naszego komfortu życia, gdy wpływa na nasz lepszy nastrój. Całe życie to kwestia wyborów zbieżnych z naszym rytmem serca. Negacja ma sens wtedy gdy naturalnie prowadzi do idealizacji. Negacja bez następującej po niej idealizacji jest procesem nie skończonym, wywołującym w nas zniechęcenie, smutek. Jeśli negujesz to, że zarabiasz za mało pieniędzy to Twoja negacja będzie odruchem właściwym w momencie gdy podejmiesz działania w celu osiągnięcia stanu pożądanego, czyli poprawienia swojej sytuacji materialnej. W innym przypadku negacja nie przyniesie jakości Twojego życia.

Tak więc oceniajmy by się rozwijać. Negujmy obecny porządek rzeczy by wzrastać. Za każdym razem gdy negujesz bez próby zmiany rzeczywistości, tracisz czas. 


0 komentarze :

Prześlij komentarz